Położenie idealne, blisko metro i restauracje. Personel miły i dba o czystość. Codzienna wymiana ręczników i uzupełnianie zapasów herbaty i kawy. Wyposażenie pokoju w czajnik to świetny dodatek. Ładny park w pobliżu. 😊

Mój pobyt w tym hotelu był MEGA spoko! Lokalizacja była po prostu rewelacyjna - tylko kilka minut spacerem do dwóch stacji metra, a wokół pełno knajpek i restauracji. Na dodatek było blisko do parku i początków głównej ulicy handlowej. Obsługa była bardzo miła i pomocna. Pokój, mimo że nie był największy, miał wszystko, czego potrzebowałem - czajnik, szklanki, kubki i nawet herbatę i kawę. Sprzątanie było codzienne, a ręczniki wymieniane. Ogólnie było super czysto! Cały pobyt to była naprawdę bajka!

Uwielbiam to miejsce! Zatrzymałem się tutaj wiele razy. Personel jest niesamowicie uprzejmy i sprawia, że czuję się jak w domu. Podczas ostatniej wizyty pomogli moim starszym rodzicom z dużym uśmiechem. Jestem zadowolony, że mają Wi-Fi w pokojach, Telewizor z płaskim ekranem i czajnik elektryczny. To miejsce ma wszystko, czego potrzebuję. Na pewno tu wrócę na wakacje.

Przyjemnie spędziłam swój czas w tym hotelu Mina House. Obsługa była bardzo miła i pomocna, zawsze gotowa spełnić moje potrzeby. Pokój był czysty, a codzienna wymiana ręczników sprawiała, że czułam się komfortowo. Doceniłam również uzupełnianie saszetek z kawą, herbatą, cukrem i słodzikami, dzięki czemu mogłam cieszyć się filiżanką gorącego napoju po długim dniu zwiedzania. Lokalizacja hotelu była fantastyczna - zaledwie kilka minut spacerem od dwóch stacji metra, w pobliżu restauracji, barów i pięknego parku. Było tanio i bardzo blisko do początku Oxford Street.

Nie było nic, co by się nie podobało. 😊

Świetna lokalizacja, blisko stacji metra i centrum miasta.

Jedynym atutem hotelu jest jego lokalizacja blisko stacji Paddington, skąd można w kilka minut dojechać do największych atrakcji Londynu. W zasięgu krótkiego spaceru znajduje się londyńskie centrum zakupów - Oxford Street.

Najgorszy hotel w Londynie w jakim byłem. Nie polecam nikomu, a szczególnie alergikom – wszędzie pełno kurzu, brudne zasłony i nakrycia na łóżkach. Room service ogranicza się właściwie tylko do słania łóżek o sprzątaniu nie ma mowy. Pokój który zajmowałem znajdował się na ostatnim piętrze na które prowadziły bardzo wąskie i nieco niebezpieczne schody. Był bardzo skromnie wyposażony i na dodatek brudny. W pokoju nie działały: ogrzewanie (styczeń !), TV i lampka nocna. Śniadania są bardzo proste i skromne (4 tosty na osobę) i serwowane w niewielkiej, nieogrzewanej piwnicy. Nigdy więcej Mina House !!!